Jeszcze tylko do 11 lutego na deskach Opery i Filharmonii Podlaskiej można podziwiać „Zemstę nietoperza” Johanna Straussa, która ustąpi miejsca powracającej „Cyganerii” Giacomo Pucciniego.
Okres zimowych balów, zabaw i maskarad w pełni, trudno sobie wyobrazić lepszy okres na obejrzenie przezabawnej operetki „Zemsta nietoperza” J. Straussa w reżyserii Andrzeja Bubienia. Najpopularniejsze dzieło podkasanej muzy to na scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej to widowisko na pograniczu jawy i snu, ze smaczkami obyczajowymi, nawet pikantnymi. Przepyszny spektakl w secesyjnej oprawie będzie można zobaczyć jeszcze 2, 3, 4, 10 i 11 lutego – będą to ostatnie pokazy „Zemsty nietoperza” w tym sezonie artystycznym.
Z kolei w weekend 17–18 lutego na scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej ponownie zagości „Cyganeria” G. Pucciniego w reżyserii Marii Sartovej. Wzruszająca historia wielkiej miłości Mimi i Rodolfo oraz emocje targające Musettą i Marcello opowiedziane przez najlepszych śpiewaków operowych w kraju zachwyciły białostocką publiczność i krytyków. Ponownie przeniesiemy się w świat paryskiej bohemy z początku XX wieku do skromnej mansardy na poddaszu w Dzielnicy Łacińskiej nieopodal gwarnej kawiarni Momus. „Cyganeria” G. Pucciniego, jedno z najpiękniejszych dzieł w historii muzyki operowej, gościć będzie przy Odeskiej 1 do połowy marca.